LISTA OSTATNICH 25 WYPOWIEDZI
| DO TEMATU |
DATA |
WYPOWIEDZI |
najlepszy nóż do kebeba?
No właśnie ten Hendi kosztował 960 zł, ale ja wtedy całkiem się na tym nie znałam, więc posłuchałam rady innych. Dziś już mam wiedzę na temat prowadzenia małej gastronomii i sprzętów potrzebnych do pracy. Dlatego chcę przeznaczyć nawet 2000 zł na zakup konkretnego noża. Czekam tylko na rady, w jaki najlepiej zainwestować? |
2014-04-15 14:56:10 |
7 |
|
najlepszy nóż do kebeba?
Witam.
Piszę na forum aby zapytać bardziej doświadczonych - jaki nóż do kebaba wybrać? Od roku mam u siebie w lokalu nóż HENDI, ale już padły w nim łożyska, naprawa jest nie opłacalna. Zastanawiam się nad POTISEM, ale chciałam zasięgnąć opinii na jego temat. Jaki model wybrać? I czym np różni się S120 od S180, albo X220 czy X250? Proszę, doradźcie mi, w tygodniu kroimy około 100kg mięsa, w sezonie letnim i przy imprezach czasem dobijamy 200kg tygodniowo.
Za wszystkie odpowiedzi z góry dziękuję. |
2014-04-11 21:37:13 |
7 |
|
Kebab zimą
Tak jak myślałam, wiele zależy pogody. W czasie kiedy zakładałam ten wątek była bardzo deszczowa pogoda, dlatego utargi były wręcz masakryczne. Teraz, mimo że zimno, ale słonecznie - utargi się poprawiły. Napewno nie są takie jak latem, ale na koszty wystarcza i jeszcze trochę zostaje :) Jeśli chodzi o przyczepę z zapiekankami, myślę, że lepiej żeby był to lokal, a nie przyczepa... Ludzie mają jednak uprzedzenia do przyczep, wiadomo, nie ma w niej bieżącej wody, prądu itp, a to u ludzi może wzbudzać podejrzenia co do jakości oferowanych produktów. Po drugie uważam, że same zapiekanki to dość skromny asortyment, najlepiej żeby były też hamburgery, tortille, hot dogi no i oczywiście kebaby. Duże znaczenie ma też obecność konkurencji - w moim przypadku jest takowej brak, także można powiedzieć, że jestem monopolistką :) Jeśli chodzi o mnie, sezon wiosenno-letni jest żniwem, obecy jesienno-zimowy jest zdecydowanie słabszy i trzeba się troszkę bardziej starać o klienta. Ale wyżyć się da :) Pozdrawiam |
2013-10-20 19:02:15 |
23 |
|
Kebab zimą
W naszej miejscowości raczej większość ludzi po prostu się zna. Najlepsza reklama to poczta pantoflowa, która latem się sprawdzała. Ogólnie reklamowałam się także na facebook'u, w tym tygodniu zamówiłam ulotki, które poroznoszę po sklepach znajomych (na ulotce jest nazwa, adres, telefon i menu z cenami). W sumie myślałam o stworzeniu fanpage'u na facebook'u, ale boję się, że ludzie zaczną wypisywać negatywne komentarze (wiadomo, zawsze łatwiej skrytykować niż pochwalić), których nie można usunąć ze strony. Uznałam, że to może bardziej zaszkodzić niż pomóc. |
2013-10-05 15:01:25 |
23 |
|
Kebab zimą
Jeśli chodzi o mięso, to proszę mi wierzyć, że to w które ja się zaopatruję jest rewelacyjne! Robi je okoliczna rzeźnia. Mięso jest świetnie przyprawione, klienci zawsze chwalą, nigdy nie słyszałam negatywnej opinii. jeśli chodzi o mięso drobiowe, to czasem ktoś zapyta, ale to rzadkość. Raz wzięłam na spróbowanie, ale klienci mówili, że wolą jednak wieprzowe.
No niestety, w wakacje znaczną część utargu generowali turyści i przejezdni, a teraz zostali tylko miejscowi... |
2013-10-02 20:31:22 |
23 |
|
Kebab zimą
No właśnie mam to wszystko w menu (oprócz tego kebaba w cieście, bo też nie wiem co to jest...) Mam zapiekanki, sałatki, frytki, hamburgery, cheeseburgery, hot dogi, zestaw obiadowy, kawa, herbata, napoje... W tym tygodniu wprowadziłam również kubełek, zobaczymy jak się przyjmie. Wszystko świeże, jedynie mięso kupuję gotowe mrożone, ale jest naprawdę dobrej jakości, klienci zawsze chwalą to mięso, że im smakuje. Jak na moje warunki bytowe mogę zaoferować klientom jedynie mięso wieprzowe (wiem, że to "nie profesjonalne"), ale to po prostu specyfika tej miejscowości. Wołowina i baranina - nie ma racji bytu. Próbowałam też z drobiowym, ale jakoś klienci kręcili nosami, więc zostałam przy wieprzowym. Kupuję je w kawałkach po 6 kg, dziennie idzie 1 lub dwa. W wakacje bywały dni, że szło 5 kawałków mięsa dziennie, nasze pracownice mięska klientom nie żałują :) Dziewczyny też mam fajne zatrudnione, jak tylko usłyszę jakiś negatywny komentarz w kierunku którejś z nich, od razu jest o tym informowana i w ten sposób naprawiamy błędy, dążymy do perfekcji. Wielu "obcych" klientów mówi nam, że dawno nie jedli takiego dobrego kebaba :)
Wracając do wątku, myślałam, żeby może zakupić jakiś lepszy ekspres do kawy, żeby serwować np espresso, capuccino itp... Nie wiem tylko, czy będzie mi się to kalkulować, bo sprzedaż kawy też raczej nie jest za wielka (dwie, trzy kawy dziennie).
Piwa u siebie w lokalu nie chcę, ponieważ nie potrzebuję u siebie tzw."menelów", których w miasteczku nie brakuje, a przyjdą na jedno piwo i będą tylko problemy robić...
Do Andrzejj: Na początku nie było łatwo. Wszystkiego sami się uczyliśmy, pierwszego kebaba zrobiłyśmy w dniu otwarcia, czyli 1 maja. Cały maj mieliśmy tłumy, po pierwsze z racji dwóch długich weekendów, a po drugie dużo ciekawskich. Dodam, że to jedyny tego typu lokal w mieście i okolicach. Rzuciłam się na głęboką wodę - 1 maja, długi weekend, tłumy ludzi... Ale to jest najlepsza metoda na nabranie wprawy. Dzięki Bogu obyło się bez strat, a fakt, że przez pierwszy tydzień sprzedałam 160 kg mięsa przyprawił mnie o zawrót głowy :P Ale niestety, zaczęła się jesień, i teraz idzie mniej więcej 60 kg tygodniowo... |
2013-09-29 12:34:40 |
23 |
|
Kebab zimą
Tak, lokale oferujące kebaby itp faktycznie mają ruch przez cały rok - ale w większych albo chociaż średnich miastach. Mój lokal niestety znajduje się w naprawdę małej mieścinie (ok 3 tys. mieszkańców). Otwierając ten biznes nie spodziewałam się kokosów, ale obroty z wiosny i lata naprawdę były dobre i zarabiałam całkiem dobre pieniądze. Oferujemy kebaby i inne dania ze świeżych produktów, codziennie mam świeże pieczywo, codziennie świeże warzywa. Zdecydowana większość klientów chwali nasze produkty i zawsze wracają. Ale swoją drogą, ile razy można wracać, przecież nikt nie je kebaba codziennie. Kryzys zaczął się w momencie, kiedy pogoda stała się typowo jesienna. Nie wiem już jak się ratować, zamontowałam telewizor w lokalu, dodam, że lokal mam super odremontowany, stoliki, krzesełka itp. Nie wiem co zrobić by ściągnąć klientów, dlatego proszę o radę na tym forum, a nie o krytykę. |
2013-09-27 21:19:54 |
23 |
|
Kebab zimą
Witam.
Zwracam się z prośbą o radę do osób, które już od kilku lat posiadają lokal gastronomiczny typu KEBAB. Proszę mi powiedzieć, jak radzicie sobie porą jesienno - zimową? Mój lokal funkcjonuje od maja, do początku września było super, utargi takie jak przewidywałam. Niestety radość nie trwała długo - przyszły chłodniejsze i deszczowe dni, a utargi spadły o 70%! Okazuje się, że teraz muszę dokładać do biznesu, a zima jeszcze dłuuuuga... Dodam, że posiadam własny lokal, a opłaty dotyczą tylko dwóch pracowników, prąd, gaz itd. Czekam na podpowiedzi, za które z góry dziękuję.
Pozdrawiam |
2013-09-24 21:07:04 |
23 |
|
otwieram kebaba - kilka pytań dotyczących samego prowadzenia interesu
Witam.
Do Ferran: zgadzam się z tym, że nie mam zielonego pojęcia o gastronomii, ale człowiek nie wszystko wie od razu i po prostu się uczy. Mój mąż otwierał sklep budowlany nie wiedząc nawet co to mufa a co kolanko, a dziś po pięciu latach sklep świetnie prosperuje i zarabia. Mój kebab działa od 1 maja i muszę przyznać, że nie było łatwo, ale obyło się bez strat a jednocześnie wszystkiego wystarczyło. Dziś już wiem ile kebabów sprzedaję, ile tortilli itp. Zbieram opinie klientów i dzięki temu stworzyłam już własne przepisy na moje dania. Nie chwaląc się, ale narazie jestem zadowolona z obrotów, a opinie o naszych daniach są coraz lepsze.
Także słowem podusmowania: nie od razu Rzym zbudowano, a bez ryzyka nie ma zabawy :P
Pozdrawiam :) |
2013-05-21 10:47:48 |
9 |
|
otwieram kebaba - kilka pytań dotyczących samego prowadzenia interesu
Dziękuję bardzo za dotychczasowe odpowiedzi. Odnośnie tortilli, będę miała płytę grillową gładką. Czy trortillę najpierw należy wykonać "na zimno" i dopiero wtedy chwilkę podgrillować na płycie? Największy problem mam z tym jak się zaopatrzyć aby niczego nie zabrakło, ale również żeby nie ponieść strat. Z warzywami będę ostrożna, szczególnie że obok mojego lokalu jest sklep w którym będę się w nie zaopatrywać. Nie jestem w stanie wyczaić ilu potencjalnie mogę mieć klientów w ciągu dnia. Czy może ktoś posiada podobny lokal w małym miasteczku? Czekam na informacje :) |
2013-04-11 17:29:16 |
9 |
|
otwieram kebaba - kilka pytań dotyczących samego prowadzenia interesu
Witam.
Otwieram lokal gastronomiczny typu kebab w moim rodzinnym miasteczku (ok. 3 tys. mieszkańców miasta + drugie tyle z okolic). W związku z tym, iż do tej pory pracowałam jedynie w handlu i nie mam zielonego pojęcia o stronie technicznej małej gastronomii. Mam już projekt techniczny, lokal jest w trakcie adaptacji, wstępnie zatwierdzony przez sanepid. Byłabym wdzięczna gdybym uzyskała tu odpowiedzi na nurtujące mnie pytania:
1) ile będę (mniej więcej) potrzebować buiłek do kebabów, hamburgerów i zapiekanek na dzień? (godziny otwarcia 10.00-20.00). Trudno mi przewidzieć ile będę dziennie sprzedawać.
2) ile (mniej więcej) muszę zakupić warzyw na jeden dzień?
3) Pytanie dotyczące zapiekanek: zakładam, że będę je wykonywać świeże (nie mrożone), to jak je wykonać? Pieczarki muszą być ugotowane czy podsmażone? A może ktoś podzieli się przepisem?
4) pytanie dotyczące tortilli: jak ją wykonać? Próbowałam w domu ale po podgrzaniu w mikrofalówce placek pszenny natychmiast mi twardniał, nawet nie zdążyłam nic zrobić. Proszę o wskazówki jak zrobić to należycie.
Bardzo proszę o wyrozumiałość. Być może moje pytania są głupie, ale dla mnie to naprawdę bardzo ważne i trudne. Nigdy nie miałam styczności z gastronomią, a pomysł z tym lokalem wyszedł przez przypadek. Dodam, że w mieście nie ma ŻADNEGO lokalu z szybkim jedzeniem, jedynie trzy restauracje hotelowe, a same miasteczko jest bardzo atrakcyjne turystycznie.
Z góry dziękuję. |
2013-04-10 20:48:29 |
9 |
|
|