Na początku to nawet lekarz po medycynie dostaje 2000 zł, więc bezpośrednio po szkole kucharz wiele nie zarobi, bo można oczekiwać płacy w przedziale 1800-2000 brutto. Jak już masz kilka lat doświadczenia to płaca automatycznie rośnie. Znajomy 28 letni kucharz z 8 letnim doświadczeniem nie przyjmię pracy za mniej niż 3000netto, ale ma do tego jakieś kursy porobione i papiery mistrzowskie. Większośc kucharzy w Polsce to ludzie w przumusu, nie wiedzieli co robić i nie wiedzą jak się rozwinać, a pracodawcy ich ruchają w tyłek niskimi stawkami. Jak skończysz gastronomika, popracujesz w zawodzie i sam się dużo nauczysz to nie będziesz mało zarabiał, bo dobrych kucharzy jest jak na lekarstwo. W Warszawie z 2-3 letnim doświadczeniem jesteś w stanie dostać 3k netto w dobrym hotelu albo restauracji, ale musisz coś sobą reprezentować to oczywiste. Jak znasz angielski to wyjeżdzaj do Norwegii i tam po roku stać Cię na zbudowanie chałupy w Polsce. W Norwegii czy jakimkolwiek innym kraju kucharze są bardzo szanowani i świetnie wynagradzani. Jeszcze mi się przypomniało. Kolego rok temu zaczął pracę w Gdańsku w Hotelu świeżo po policealce z gastronomii i dostał na wstępie bodajże 14zł/h na zlecenie, a teraz robi normalnie na umowę i ma nieco ponad 2k netto+wyżywienie w pracy. Na prawdę nie jest źle!

Już mam podbitą, ale lekarz powiedział, że mimo wszystko dobrze jest po przerwie zrobić ponowne badanie na nosicielstwo, bo niektórym pracodawcom może się nie podobać to, że ktoś miał nieaktuaalnąa książeczke i nagle po jednej pieczątce jest aktualna, a w tym czasie przecież można się było zarazić pasożytami.

Witam. Miałem kilka lat temu wyrobioną książeczke sanepidowską, ale od jakiegoś czasu straciła ważność i moje pytanie jest takie czy wystarczy, ze pójdę do lekarza podbić pieczątkę czy ze względu na przerwę w pracy muszę po raz kolejny robić wszystkie badania: kał, rentgen itd. ?