LISTA OSTATNICH 25 WYPOWIEDZI
| DO TEMATU |
DATA |
WYPOWIEDZI |
Studia gastronomiczne (wawa i okolice)
Witam,
obecnie jestem w klasie maturalnej. Uwielbiam gotowac, ale niestety do tej pory poza domem nie zwiazalem sie z ta przygoda. Chce wiec rozpoczac studia gastronomiczne. Wiem, ze WSHIG w Poznaniu to znakomity wybor, ale z przyczyn prywatnych wolalbym stolice i okolice, w obrebie ok 50 km od Warszawy.
Wiec oto moje pytanie, jakie polecacie uczelnie ?
Badz jakie znacie mozliwosci dobrego ksztalcenia sie w kierunku kucharza, by pracodawca chetnie przyjal w przyszlosci.
Pozdrawiam |
2014-03-25 19:38:50 |
2 |
|
Żeby zrobic kucharza lepiej isc do wojska czy szkoly policealnej ?
Witam, moj problem polega na tym, ze jestem obecnie w 2 kl. Liceum, za rok czeka mnie matura i chce zostac kucharzem. Nie wiem czy udac sie do szkoly policealnej gastronomicznej, czy do wojska. Dziewczyna moja zdecydowanie odradza wojska z powodu duchowosci oosby, ktora sie traci w wojsku. Nie inetresuje mnie kasa, czy cos, po prostu mnie interesuje, gdzie zdobede lepsze umiejetnosci, zdolnosci i kwalifikacje, oraz to, cos ie bedzie czytalo lepiej pracodawcy. Dodam jeszcze, ze w przyszlosci zamierzam zyc w niemczech i tam gotowac. Wiadomo co sie slyszy o wojsku, ze jedzenie marudne, kilka rodzajow zup i kotlecik. Chcialbym sie dowiedziec, czy to prawda i w czym lepsze doswiadczenie zdobede. Pragne rowniez sie dowiedziec, czy jest szansa, zebym byl ojcem i mezem bedacym w domu, nie chce byc szefem kuchni, tylko zarabiac z jakies 1500-2000 zl, zeby utrzymac jakos rodzine i finansowo i duchowo, bedac w domu.
pozdrawiam. |
2013-05-27 16:44:09 |
3 |
|
Chce zostac kucharzem.
Witam,
Mieszkam kolo Olsztyna,na polnoc.Mam 17 lat. Chodze do 1. klasy liceum ogolnoksztalcacego na profilu matematyczno - geograficznym.
Szukam dalszego rozwoju w kierunku kulinarskim. Moj odwieczny problem polega na tym, ze nie wiem co wybac, czy studia gastronomiczne (myslalem tu o Pozaniu), czy inna szkola, gdzie jest wiecej praktyki.Boje sie, ze na studiach bedzie "za sucho" , czyli sporo teorii, a malo praktyki. O uczenie sie nie chodzi, bo raczej uczyc sie czegos, co sie podoba, nie powinno sprawic problemow. Chodzi mi o to, ze nauka nauka, w glowie cos bede mial, ale praktyka... sztuka gotowania. Co mi daje nauka, jesli nie potrafie gotowac. To jest wiec moj problem.
Problem polega wiec na wyborze szkoly. Prosze was o pomoc, mile widziane sa oczywiscie opinie doswiadczonych ludzi, ktorzy maja za soba cykl ksztalcenia.Oraz problemem bedzie, czy wybiorac LO stracilem czas ? Chce byc kucharzem o formacie no srednim nawet wyzszym,moge, ale nie koniecznie musze zostac szefem kuchni.W domu gotuje czesto, ale jest tu biedna kuchnia, przyprawy znam tylko sol,pieprz i kminek(gdyz nimi zawsze operuje) :/
Pozdrawiam. |
2012-02-25 19:10:55 |
7 |
|
|