LISTA OSTATNICH 25 WYPOWIEDZI
| DO TEMATU |
DATA |
WYPOWIEDZI |
Jak zrobić Crème brûlée
Bardzo proszę. Przepis sprawdzony osobiście kilkadziesiąt razy.
6 zółtek,
50gr cukru - drobny (caster)
500 ml słodkiej śmietany - najlepiej 30%
Piec podgrzać do 140-160 st. (w zależności od pieca). Osobiście piekę w temperaturze 140st, ale piec jest bardzo mocny.
Żółtka utrzeć z cukrem na biało.
Śmietanę podgrzać na małym ogniu, ciągle delikatnie mieszając. Nie dopuścić do wrzenia. Śmietana ma być ciepła, nie gorąca.
Powoli wlać śmietanę do ubitych żółtek. Lać bardzo cienkim strumieniem, najlepiej po ściance miski. Powoli wymieszać, uważając, żeby nie powstawała piana.
Powstały krem przelewać delikatnie do foremek. Uważać, żeby do foremek nie wlać powstałej piany (jeśli jednak się pojawiła).
Napełnione kremem foremki włożyć do brytfanny. Wypełnić brytfannę wodą do połowy wysokości foremek.
Włożyć do pieca nagrzanego, jak wyżej. Piec przez 30-40 min. (to też zależy od pieca). Gotowe brulee będą lekko zarumienione u góry. Konsystencja przy wyciągnięciu z pieca będzie dość miękka, ale nie powinny się lać.
Należy pamiętać, że jeszcze troche dojdą po wyciągnieciu z pieca i zostawieniu ich w nadal gorącej wodzie.
Po wystygnięciu, posypujemy je warstwą brązowego cukru i opalamy z góry palnikiem, aż do stopienia się cukru.
Można też wsadzić do pieca z opcją grilla z góry. NAleży obserwować, żeby nie przepalić za długo.
|
2012-11-20 17:22:18 |
4 |
|
Retro samochód gastronomiczny. Czy można?
Przede wszystkim witam serdecznie użytkowników forum. To mój pierwszy post więc wypada się przywitać.
Zajmuję się kuchnią od 10 lat. Moją drugą pasją są zabytkowe samochody. Ostatnio wpadłem na pomysł połączenia moich hobby w jedną działalność.
Plan jest taki, żeby przerobić stary 40-to letni samochód w wersji furgon (posiadam już taki) w samochód gastronomiczny - retro. Samochód w typie Syrena Bosto, ale francuski. Przestrzeni "na tyle" jest więc niewiele. Wiem, że obostrzenia przepisami są dość duże, no ale skoro można sprzedawać z wózka, to tutaj może też dało by się coś przykombinować. Samochód działał by głównie porą nocną, gdy restauracje już są zamknięte. Liczę na klientów-imprezowiczów, którzy po wyjściu z klubu chętnie coś zjedzą na szybko. W ciągu dnia może sprzedaż gotowych kanapek/bagietek dla firm? Może jakieś retro-przekąski? Do tego chciałbym obsługiwać jakieś imprezy masowe w mieście. Z Urzędem Miasta bez problemu się dogadam. Mam też zaprzyjaźniony stok narciarski, gdzie mógłbym oficjalnie legalnie stać.
Ze względu na małą powierzchnię roboczą celowałbym w proste dania, do których wykonania nie potrzebuję masy sprzętu.
Czy myślicie, że ze strony "prawno-sanepidowej" jest szansa coś takiego zrobić? Co bezwzględnie musi się znaleźć w samochodzie? |
2012-11-20 16:56:19 |
2 |
|
|