SCHłADZANIE ZUP I SOSóW

Witam. Prowadzę gastronomię od 7 lat ale ostatnio mam problem z sanepidem. Chodzi o schładzanie zup i sosów. Babka na kontroli powiedziała, że muszę schładzać zupy i sosy w łaźni wodnej. Ja gotuję zupy dwa garnki po 35 litrów i są one wydawane do bemara i sprzedawane tego samego dnia. Schłodzenie takiego garnka zupy w łaźni wodnej zajęłoby chyba ze dwie godziny i wymagałoby chyba z 300 litrów zimnej wody. Jak się do tego odnosicie? Bardzo proszę o porady, bo uważam to za rzecz niewykonalną.

Oferujemy znane marki STALGAST, HENDI, KROMET, RM, UNOX, REDFOX, LAINOX, RETIGO, CATERINA, ROBOT-COUPE, LOZAMET, SPOMASZ-NAKŁO w najniższych cenach w internecie!
Przekonaj się sam! http://smartgast.pl lub tel 880 301 130

Naprawdę jest to aż takie przewinienie? Wydaję się lekko absurdalne, ale jestem skłonny w to uwierzyć...

Wszędzie jest to samo. Chodzi o to, że gorąca zupa w bemarze może stać max 2 godziny. Trzeba schłodzić, a później podgrzać. Ja mam szokówkę ale to nie rozwiązuje sprawy schładzania zup w takich ilościach. Mieści się 5  GN 1/1 i to niskich bardzo. O schłodzeniu zupy zapomnij.
Kiedyś podpowiedziano nam, żeby zamrozić 1,5 butelki PET i wkładać, aby schłodzić ale już się z tego pomysłu wycofali.

Proponuje sprawdzić ofertę Moduline. Mają chłodziarki szokowe i przede wszystkim kriogeniczne chłodziarko zamrażarki szokowe oparte na ciekłym azocie, co wiadomo jak przyspiesza proces chłodzenia, nawet kilkukrotnie. Ma zakres pracy +50 do -90 °C, gdzie w rdzeniu może schłodzić do -40 °C. 

Polecam się do nich odezwać na maila: biuro@moduline.pl

Może wystarczy taka wanna awaryjnie jedynie na czas kontroli skoro tak szybko te zupki schodzą?

Moja mama miała kiedyś  miała restaurację i spotkała się z tym samym problemem. Niestety takie są dziwne zasady....

System zapisze Twoje dane:
Adres IP: 216.73.216.168
Data: 2025-11-25
Czas: 05:48:08