![]() |
| FORUM GASTRONOMICZNE | NOWY TEMAT |
TEMAT FORUM: KONTROLA SANEPIDU, BEZ ZAPOWIEDZI, BEZ ZAśWIADCZEń. FESTYN |
|||||||
|
Autor:
Beefer Wypowiedzi: 1 |
Witam
Przytrafiła mi się niewyjaśniona sytuacja. Otóż, mam trucka z burgersami i jak wiadomo jeżdżę po imprezach, a w tygodniu stoję stacjonarnie u siebie w mieście. Pozwolenie bezterminowe otrzymałem już dawno w swojej okręgowej stacji. Nie wożę ze sobą tych dokumentów żeby się nie usmażyły, tak samo nie mam przy sobie nigdy ksiazki sanepidu (która podobno nie jest już wymagana) oczywiście posiadam książęczkę z ważnymi badaniami ale w domu. Do rzeczy: Pojechałem na imprezę plenerową w mieście podlegającym pod inną stację kontroli niż moja. Zaraz po otwarciu klapy (5 min. po usmażeniu boczku) zastukały w drzwi dwie Panie. Zaznaczę, że byłem zjechany po praiwe dwóch nie przespanych nocach i mało co kontaktowałem. Mówią tak: Dzień Dobry kontrola okregowej stacji..... w xxx. Czy możemy wejść? Bez dłuższego zastanowienia (czego teraz żałuję) wpuśćiłem je. Jedna z nich wylegitymowała się dopiero po wejściu do busa, (nie wiem jak wygląda legitka kontrolera więc nie werfyfikowałem)ale zanim to zrobiła zdążyła zajrzeć już do szuflady i szafki. Druga w ogóle się nie legitymowała, nie przedstawiły mi żadnego papieru do podpisu, ani podstaw do kontroli. Zaczeła szukać okruszków po podłodze i utłuszczonego wylotu przy szyberdachu busa, po czym zapytała czy ja i mój pracownik mamy przy sobie książeczki sanepidu i czy mam przy sobie odbiór sanepidu na trucka z przynależnej mi stacji. Oczywiście nic nie miałem, nawet HACCP nie było w busie, ani kart kontrolnych. Poszukała jeszcze trochę, pozaglądała tu i tam i mówi, że do końca następnego tygodnia muszę przywieźć osobiście do ich stacji (100 kmów od mojej) odbiór trucka oraz książeczkę moją i pracownika, poprosiła mnie o dowód i spisała moje dane bez adresu oraz numery trucka. W imię i nazwisko pracownika uwierzyła na słowo. Powiedziała, że jak nie dowiozę tych dokumentów to będą zawiadamiać moją stację kontroli i jakieś tam będzie dalsze postępowanie, nie do końca zrozumiałem czym mi groziła. Na koniec sobie poszły nie pozostawiając najmniejszego kwitku do podpisania, ani podpisu. Dała mi na wyrwanej z notesika kartce: numer telefonu, adres i nazwisko gdzie mam przywieźć dokumenty do końca tygodnia. Teraz tak, bo teoretycznie, nie ma żadnych dowodów, że w ogóle mnie odwiedziły, weszły bez zapowiedzi, uzasadnienia i pisemnego pozwolenia, nie zrobiły zdjęć i wyszły bez żadnego mojego podpisu. Czy poważnie powinienem im zawieźć osobiście te dokumenty wraz z książeczką pracownika? (200 km w dwie strony plus dzień zmarnowany) Czy mogę to zrobić w inny sposób i czy w ogóle tego typu kontrola ma prawo się odbyć. Dodam, że w tym mieście byłem pierwszy raz i na pewno nie było możliwości, żeby ktoś na mnie doniósł, a zresztą u mnie żarcie zawsze pierwsza klasa, bardzo mało kto narzeka. U siebie stoję na codzień i żadnych problemów. Proszę o odpowiedź jak powinienem się do tego odnieść, pomijając, że w ogóle nie powinienem ich chyba wpuszczać. Pozdrawiam |
||||||
| REKLAMA |
![]()
Oferujemy znane marki STALGAST, HENDI, KROMET, RM, UNOX, REDFOX, LAINOX, RETIGO, CATERINA, ROBOT-COUPE, LOZAMET, SPOMASZ-NAKŁO w najniższych cenach w internecie!
Przekonaj się sam! http://smartgast.pl lub tel 880 301 130 |
||||||
|
NOWE OGŁOSZENIA GASTRONOMICZNE
|
|||||||
|
System zapisze Twoje dane:
Adres IP: 216.73.216.168 Data: 2025-11-25 Czas: 09:12:49 |
|||||||
| FORUM GASTRONOMICZNE | |||||||
|
Copyrights © ForumGastronomiczne.pl 2008-2016.
|